Antywojenny
Ciągle wierzę w bezkrwawe zwycięstwo,
Że ptak nocy odleci nad ranem...
I ten koszmar, to czyste szaleństwo,
Czas wymaże z pamięci jak zjawę.
Ciągle wierzę i w zdrowy rozsądek,
Który nagle pomieszał się Światu.
Czasem trzeba pod prąd , czasem z prądem
Byle ludziom nie mnożyć dramatów.
Kiedy Ziemia drży cała i płonie,
Niebo cicho modlitwy odmawia.
Niosę w rękach i serce, i ogień,
Do stóp rzucę okrutnej tyranii.
Gdzie cierpienie i rozpacz bezbronnych,
Koniec świata bez końca odwleka,
Już wystarczy głupoty i wojny!
Co na później zostanie z człowieka?
Gregorek, 3.3.22
Komentarze (4)
Wiersz bardzo dobry, też we mnie nadal jest nadzieja i
wiara,
szkoda, że niestety bogacenie szaleńca i powiązania z
nim, a nawet uzależnienie od np. gazu są duże, wielu
polityków jest skorumpowanych, nie tylko w Rosji,
wielu zawdzięcza wiele panu P, swoje majątki i
stanowiska, gdyby wcześniej nie pozwolili na to
uzależnienie, na inwestowanie w broń, to też mogłoby
dziś być inaczej.
Pozdrawiam serdecznie.
Tyle wojen człowiek doświadczył i żadnej nauki z tych
lekcji nie wyniósł...,
pozdrawiam serdecznie:)
Dobry wiersz!
Szaleńcy i zdrowy rozsądek? I tak mieliśmy niegdyś
szczęście, że Hitler nie miał bomby atomowej, bo pół
świata by spłonęło. Pozdrawiam