Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

atrament myśli połkiętych

Uzyskało świadomość, gdy to się ocknęło
Sterty swe początkowe szybko wyminęło
Obudziło nie skrycie zdobycia pragnienie
W najczystszej swej formie w niej miłość drzemie
Pełno to w dzieciństwie, szlaków tych najprostszych
Wiodących Cię w ogród- jeden z najsłodszych
A im bliżej, zdaje się, że to nie to samo
Jakby się na początku sobie za stawiano
Jasno, za jasno wiele, rozjaśnia czarne sny
Wychodzące spod ziemi, które się chyliły
Ku zniszczeniu przepięknych, wartych skarbów świata
Których nie zliczy nawet najtęższa głowa… tak
A ja tak zakręcony pomiędzy prawdziwym
I dziwnym bez pytań, czy zdobyć nagły prym
Co podobno więcej da, niż widziałeś w snach…
Zdrętwienie i uschnięcie, największy śliski krach
Coraz głębiej niż można, zapominać o tym
Co kryje się w tym, najgorszym- sucho- złym…
I zstąpił z nieba on- Anioł białogłowy
Rozbudził wszystką prawdę: „na zawsze z Tobą”
Królowo, na która ja niegodny zerkać
Zniszczony tylko pustym, daj w Ciebie wetrzeć
Pozostać na zawsze jedyną najważniejszą częścią
Za którą przepołowię, na zawsze pamięcią
Do skończenia trawienia Twojej bardzo kruchej
Tonę niedoskonały w kontraście głuchej
Prawdziwości dążeniu zdobycia czułości
Nowych gwiazd na czarności większej znajomości
Okazałem się marny wobec ich wielkości…
Jestem ledwie to blady w półmroku prawdy
Która mnie gani zewsząd, spadłem pośród tłok
Przepychu skrajnej śmierci, pozostawienia zwłok
Ściska za gardło własne co nieogarnięte
Zamyka powieki swym oddechem- zamknięte
Tylko w pustce słowo przelewa się ciągle
A w duszy, miłości martwe ciało ciągnę…
Co dalej? Tylko Bóg wie, da mi skraj szczęścia... nie?
Mając na względzie boleść i tortury na dnie
Inwentarza umysłu pełnego uczucia
Złamanego w części, rozsypane rzuca…
Przeklęty ja nic warty, rozsypanym pyłem…
W całości wyglądał gorzej- się myliłem
Jak mało kto, co krąży, gdzie imaginacji
Nadmiar przyprawia Cię o przypływ konsternacji
Uchwycony przez gwiazdę, wplątany w jasność
Odpierającą chmury, narzeczona jej- ciemność
… dokoła, rzucająca ogień
Spada ciężko ręką wśród spokojnych pokoleń
Półmrok ciszy zawziętej na gruncie tak grząskim
Że rwący czerwonawy zagajnik gwieździsty
Ze strachu przed swym… twe marzeń zakąski…
Snując przewidywanie, że to jest cel szczytny
Bojąc samego siebie przed nieuniknionym
Nie przemilczysz próbując za tą każda cenę
W pobliżu wybrzeża wydobyć gdzieś wenę…
Jakież to przytępione sam siebie strawiłem
Dusza wnętrza mojego, czeka uwolnienia
Pustostan to kryjący, niczym omamiłem
Dla wielkiej miłości uczuć przemycenia
Jednak egoistycznej, potonąć w piasku
A dusza ciągle czeka, twego ciała brzasku
Skąd płyną zawziętości w mniemaniu moim
Zawiłości i dziwności przelewanej rzeki
Słów jakby krople w dużym spokojnym
Zanim tez ja zrozumiem miną martwe wieki
Aby nareszcie pojąć, że nie jestem by być
Po to aby współistnieć… z siebie brudy wymyć
Które kłębią sobie słowa zapoznania
Myśli egoistycznej pozbyć się z życia
Jak widząc nie potrzeba, gdy brak jedynej Cię
Najlepiej ogarnąć się sprzeczności wyplucia
Kiedy zaślepia coś tam, niech to wyminie mnie…

autor

nikt...

Dodano: 2006-02-16 15:55:24
Ten wiersz przeczytano 539 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Sylabiczny Klimat Rozmarzony Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »