Auto-Spowiedź...
Skąd taki sarkazm...?
Chciałbyś to wiedzieć;
Przykro mi bardzo, nie umiem powiedzieć.
Nie umiem,
nie chcę i nie zamierzam;
W ogóle rzadko się komuś zwierzam.
Złych myśli cienie za horyzontem...
powywracane pod dziwnym kątem;
Śmieją się ze mnie, drwią i spiskują,
jadem trującym krew dobrą psują.
Z mych źrenic okien świat oglądają,
z ust lawy blużnierstw wciąż wylewają,
palcami drapią , zębami gryzą, podłą być
każą - tak nienawidzą.
Dopóki wiszę na ich ogonie, dopóty błądzę
po "ciemnej stronie".
Tak nieświadomie;
Tak nierealnie;
Tak agresywnie i tak banalnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.