Bajka (nie)kryształowa...
Na wysokiej górze szklany zamek stał
wszystko on ze szkiełka zbudowane miał
przezroczyste ściany taki sam był dach
gawiedź podziwiała lecz zamieszkać strach
przyjechała partia obejrzała zamek
zapłaciła chętnie ze społecznych składek
nabyli gmaszysko całe w szkło ubrane
żeby się wprowadzić pora na ściemnianie
na wysokiej górze straszny zamek stoi
nikt już dziś nie pomni że ze szkła
skrojony
przyszli politycy ściany zababrali
co by im na ręce ludzie nie patrzali...
Żeby uściślić... bajka o polityce jest... ogólnie. Nie o konkretnej partii...
Komentarze (57)
niestety, ale bardzo trafna metafora... mądrze
napisane
Sporo prawdy w Twojej bajce :)
Sugestywnie. Podoba się.
W punkt refleksja, pozdrawiam ciepło.
to prawda, tak postępują by zacierać ślady .
Pozdrawiam serdecznie
Wymownie.
Zamek mi się będzie zawsze kojarzył z Kafką, jakby nie
było polityka jest wszędzie
Dobre i takie ogólne ale bardzo życiowe:)pozdrawiam :)
Niestety,nikt jeszcze nie wymyślił lepszego systemu,
niż demokracja czyli rządy wybrańców ludu (polityków).
Mam o nich podobne zdanie do Twojego,ale co robić...
Pozdrowionka.
Te te sz szklane a za zababrane
Lubię ostatnio bajki :)
Wymownie!
Głosowałam już wcześniej.
Pozdrawiam Aniu :)
Sławku jak się nie robi szachrajstw to i patrzenie na
ręce da się znieść ;-)))
Super Waldku :-) za to „kochanie” też focha nie
strzelę:-)) bo każdy używa słów inaczej...interpretuje
inaczej... kocha inaczej... ważne żebyśmy siebie
wzajemnie szanowali :-)))) pozdrawiam
Nikt nie kocha jak się mu patrzy na ręce i na
podstawie tego wyciąga wnioski. Wiersz na plus:))))