Baju, baju na haju...
Artystka mieszkająca w Szanghaju,
uwielbiała wciąż bywać na haju.
Jakie odloty miała,
jak się tym upajała,
przy młodzieńcach w męskim seraju.
autor
Elena Bo
Dodano: 2016-04-30 22:02:49
Ten wiersz przeczytano 1458 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
:))
Fajny limeryk,
a peelce się nie dziwię,
w takim towarzystwie:)
Pozdrawiam.
Aha czyli tam gdzie były męskie "panienki" i jak się
napatrzyła tak nahajowała to wielkiej artystycznej
weny dostała!
Pozdrawiam Eleno na weekend miły tylko żeby śniegi na
grille z nieba nie zwaliły. Dobrej nocki:-)
Dobry limeryk, pozdrawiam :))
Przypomina mi to, co opublikowałem tutaj ponad 3
miesiące temu (limeryk nr 5):
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/limeryki-nie-tylko-a
fryki-453945
i jeszcze wcześniej (w listopadzie 2015) tutaj:
http://januszkrzysztof.blogspot.com/2015/11/limeryki-a
zjatyckie.html
Obie wersje (moja i Twoja) mogą się podobać, jak
myślę.
artystycznie w Szanghaju
szkoda że też na haju
Eleno dobre -super dobre Pozdrawiam
Fajny jest on...
+ Pozdrawiam (:-)}
Młodzieniec bez seraju, ale na haju
to jak pieróg nadziewany - tabletkami.
Pozdrawiam serdecznie
Dobre:)
Cieszmy się rano
cieszmy wieczorem
nigdy samotnie
ale zawsze społem:)
:) hi hi
:):) Super
Dobranoc Eleno:)