Bakteryja Narkomana
Raz dotknięty owoc
Stał się od dla niej ogrodem
Tajemnic i wspomnień
Wieczna przyjaciółka
Białe jej oblicze
Sypka postać
Budzi ją dreszcz strachu
Prowadzą pragnienia
A ona wciąż chce więcej
I chciała by wciąż
Gdyby nie jedna zatruta igła
Gdyby nie jedna
Bakteryja
Dziś chce odzyskać wiarę
Chce znów żyć
A zabrakło dla niej
powietrza...
autor
szarpidrut
Dodano: 2007-05-11 18:49:57
Ten wiersz przeczytano 407 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.