Bałagan
Zmieszana w kurzem, w nieposprzątanym
mieszkaniu.
Błądząca pomiędzy porozrzucanymi butelkami
wina.
Wplątująca się gdzieś w literki tego
wiersza.
Żywa czy już martwa?
Świadomość plącze się z nieświadomością.
Na jaką planetę żeś mnie Boże zesłał ?
Tu miłość po dotknięciu
zamienia się w nienawiść..
Tu pokrzywdzone serca
błądzą w śmietniku życia..
Tu wyciągane są najgorsze
brudy naszego istnienia..
Tu brak zrozumienia..
A My ? Co robimy ?
Nic i Nic.
Ciągle śpimy..
Pogłębiając te przeklęte wysypisko..
Z nadzieją, że ktoś za Nas posprząta.
Od bałaganu w domu, poprzez bałagan w życiu, ku bałaganowi na świecie.
Komentarze (1)
ciekawie opisałaś, od pieleszy domowych po świat swoje
rozterki, nazywając je bałaganem. Masz rację nikt za
nas nie posprząta.