Ballada o (Nie)Zwykłym poecie
Siedział kiedyś przy piecu
zwykły poeta
i pisał wiersze bez barw
Pisał o swoich codziennych bzdetach
Myśląc,że tym zadziwi świat
Siedział i wciąż pisał
Nie zwracał uwagi na płynący czas
Przekonany był bowiem o tym,
że ma od Boga dar
-Ten dar-mówił-Muszę wykorzystać,
by pokazać ludziom prawdziwej poezji
czar!!
Bo poezja to nie tylko barwne słowa
wersy
rymy
czy sylaby
To coś więcej ,to ja sam...
I tak pisał bardzo długo,aż któregoś
dnia
Stanął na piecu
Ten zwykły poeta
I rozsypał swe wiersze na świat
Spadły z nieba kartki zapisane
Niczym poezji deszcz
Ci co ją prawdziwie kochali
czytali i rozważali każdy wers
Choć rozważać nie było co
Bo wiersze zwykłe były
I właśnie tą swoją niezwykłą mocą
Skomplikowany świat zadziwiły
Komentarze (3)
Ciekawa ballada..jako wierszoklecie - komentować nie
wypada :)..O zwykłych słowach..to na plus :).. M.
Wiesz a ja myślę co innego ,myślę że doceniamy to
wtedy kiedy słowa są prorocze .Piękny wiersz
widać że piszesz od serca .........Pozdrawiam.
przekaz wiele mówiący o nas samych...oddający stany
naszych oczekiwań pragnień i chceń...:)