Banknot
Zostań,proszę na chwilę
zostań,przytulę cię słodko
przecież marzeń jest tyle
by oddać się ziemskim obłokom.
Nad oceanem spełnienia
sącząc egzotycznego drinka
dotykać słów uniesienia
taplać się w różowych szminkach.
A ty,w sklepowym zaciszu
ukryty w ciemni głęboko
marzysz cierpliwie o tym
by znów przelać cię na konto.
Stojąc gdzieś na uboczu
na miejskim paliwowym shellu
nie mogę dać wiary temu
że znowu pustka w portfelu.
To nic,spotkamy się wkrótce
do zobaczenia zatem
gdzieś wsród biegnącego tłumu
pod naszym bankomatem...
OCEAN@interia.eu
Komentarze (5)
wierszyczek, owszem, wesoły, uśmiech wywołał, ale czy
ty naprawdę nie zamierzasz nauczyć się interpunkcji?
;)
"gdzieś wsród biegnącego tłumu
pod naszym bankomatem" świetne i zgadzam się, że
nadaje się świetnie na erekcjato :-)
A tu postęp spory. Wiersz udany, tylko jedna mała
uwaga: Walisz zbyt łopatologiczne tytuły. Taki wiersz
powinien być tak skonstruowany, aby czytelnik dopiero
w puencie dowiedział się o czy jest mowa.
Niby pieniądze szczęścia nie dają, ale bez nich trudno
żyć. Ciekawy temat ująłeś w wierszu. Pozdrawiam :)
Koniecznie zrób z tego erekcjato. Jest bardzo dobre.