Bazooka
Jak wspaniale!Patrzę w niebo i widzę,jak
oczyszcza się Twym istnieniem,
widzę czysty błękit,żadnych mroków,spełnia
sie marzenie!
Jesteś!Pilnujesz,by słońce zawsze sumiennie
darowało nam życie,
zupełnie jakby należało do Ciebie!Każdym
promieniem szczęście przyzywa.
Myślałem,że jestem wojownikiem własnego
losu,że to ja jestem ten duży,
lecz przy Tobie,radośnie malutki się
robię,opieką swą oczy do snu mrużysz.
Czuję Twą obecność w każdym kącie celi,
w każdej dziurze i szczelinie,każdym
zakamarku smutków i uśmiechów.
Jak cudownie czuć,że ktoś czówa nad mym
powodzeniem,
ktoś martwi się,gdy trzeba,jest zawsze obok
sercem.
Nie jestem słabym,zagłodzonym cierpieniem
chłopcem,daję sobie radę z losem,
a jednak jestes w pobliżu,pilnujesz,bym
nie upadł w choć najmniejsze mroki.
Ozłacasz mi drogę,co i tak cukrem
wybrukowana,
a gdy nasycona ma wygoda,nie
odpuszczasz,więcej się starasz.
Jesteś jak...Anioł po prostu,co zstąpił na
ziemię,by ugłaskać kogoś,mnie,
no i głaskasz,nie przestawaj!Kocham Cię!
Nawet ta cela,co siedliskiem diabłów mej
duszy,sługusów samotności,jeszcze tak
niedawno,
teraz pokojem jest po prostu,gdy ze
spokojem oglądasz te bladobrzydkie
ściany.
Strach i niepewności.Zapomniałem o ich
prawach,
przy Tobie nie istnieją,spokojem się
napawam.
Zupa amatorka,praca,zmęczenie,
gorzka herbata,samotne masło na suchym
chlebie.
To wszystko i setki innych kiedyś ostrzy
świadomości,
dziś jest banałem,dowcipem wobec tej
miłości.
Nic już nie jest trudne,gdy oddech Twój na
karku,
wzywający do walki,szybszego marszu.
Jakbym był rycerzem,stojąc przy smoku,
lecz zamiast miecza mam bazookę!
Śmieszne może i tandetne,ale tak właśnie
się czuję,
świat czołga się pode mną,jjestem
mianowanym królem.
Przez Twój majestat,Twą potęgę miłości,Twą
dobroć człowieka,
Anioł zstąpił z nieba!Nie wróci tam beze
mnie!
"Odległe kołysanie..."ajej,"wulgarne słowa"bieniek. Musicie to przeczytac!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.