Bez koszuli
Dzień powoli wstaje i bredzi,
jakby wczoraj deszczem się upił.
Słońca tyle, co na dwa piegi.
Znów na głowę 'spada mi sufit',
Za oknami drżą pelargonie
ścięte chłodem. Tracą kolory.
Na zegarze nudy okropne,
a godzina każda się troi,
po zmierzchanie. Już cisza wszędzie.
Mrok rozlewa szarość nad miastem.
Znowu czekam. Może przyjedziesz,
zanim księżyc w nogach mi zaśnie.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2019-05-17 09:53:42
Ten wiersz przeczytano 5765 razy
Oddanych głosów: 88
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (82)
Pięknie peelka czeka!
Pozdrawiam :)
Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia,
nie oblekają tego faktu w słowa.
/Julian Tuwim/
Tom.ash, myślałam, że czytać potrafisz.
"zanim księżyc w nogach mi zaśnie."
Żałosne.
Zdobylas mnie tym ksiezycem miedzy nogami:)
Wandaw, Nel-ko, Marylko, Leonard, Stella, Jastrz,
Karmarg, Mariusz,
dziękuję za poczytanie :)
Później do Was zajrzę.
Piękna melancholia :)
Pozdrawiam majowo Zosiu :)
Tęsknota i melancholia w pięknym wydaniu:):)pozdrawiam
Zosiu:)
piękny liryczny - Twój styl nie do podrobienia:-)
pozdrawiam
U mnie taka sama jesienna wiosna. Tylko nie mam na
kogo czekać...
Uroczo.
Pozdrawiam piatkowo :)
Przepiękny, jestem oczarowany.
Przepiękny, Zosiu, z tęsknotą pisany.
Pozdrawiam serdecznie :)
Podoba się.
Pozdrawiam
Agnieszko, miło, że zajrzałaś :)
Dziękuję za wszystkie poczytania :)
Dużo oczekiwania na lepszy,ładniejszy ,cieplejszy...
dzień.Może nie tylko.Miło było poczytać .Pozdrawiam
serdecznie