bez obaw
nie musisz sama, nigdy już
wiązać Swych myśli w ciąg logiczny,
nie szukaj w lustrze mojej twarzy
za Tobą jest, jesteś bezpieczna
nie musisz sama dźwigać uczuć
tak wielkich jak pustynia Gobi,
nie trzymaj dłoni wyciągniętych,
moje przeniosą Cię przez groble
nie każ marzeniom cicho być,
wypuść je na bezkresu łąki,
bez obaw, że je ktoś przydepnie
są piękne jak konwalii dzwonki
nie pytaj, czy pragnienia moje
wpływają też do oceanu,
one zlewają się z Twoimi
kwietniowym wiatrem poganiane
nie pytaj, co nam jest pisane,
nie chodź do wróżki, ona nie wie,
odpowiedź znajdziesz w Naszych sercach
gdy przytulimy się do Siebie
Komentarze (1)
Konwaliami zapachniało... juz wiosna obok, tylko
dlaczego Ona tak niezdecydowana?? Wiersz taki
nastrojowy i taki liryczny.