Bez skrzydeł
Potrzeba mi nowych skrzydeł,
Te, które mam nie chcą latać.
Jak mam wydostać się z sideł,
Pofrunąć na koniec świata?
Nie chcę być ptakiem w przestworzach,
Nie pragnę zostać aniołem,
Daremnym żalem, gdzie zgroza,
Łóżkiem pod oknem lub stołem.
Ile zostało mi życia ,
Zachodów słońca czy świtów?
Miłości w twoich źrenicach?
Podstawy mojego bytu.
Jakiej potrzeba mi treści?
(Słowa cenniejsze niż złoto )
Więcej się w sercu nie zmieści,
Gdy będziesz tylko tęsknotą.
Komentarze (11)
"zrenicach" ź
Bardzo ładnie.
zgrabnie
To Miłość uskrzydla i ratuje z sideł... Ładnie ujęte.
:)
Zgrabnie w tęsknotach.
Pozdrawiam :)
Twój wiersz to jakby skrzydła.
PIĘKNIE, Returnie.
:)
Pięknie opisana melancholia Ostatnie wersy bardzo
wymowne
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz, a "Miłości w twoich źrenicach podstawy
mojego bytu" cudowne stwierdzenie.
Pozdrawiam majowo :)
oki dobry wiersz
Ładnie.