Bez spadochronu
To będzie mocne, khe... khe...
Odgryzę ucho. Widzę już krew kapiącą z
mięsistej dziury. Czerwieńszą niż Twoje
usta. Odgryzę ucho. A potem skoczę. Bo
widzisz, już teraz – lecę.
Choć póki co wciąż umiem i mogę lądować.
Nie wsiadasz –
co szkodzi
rozbić się
więc
?
autor
Baca
Dodano: 2006-07-31 00:27:01
Ten wiersz przeczytano 406 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.