Bez tytułu
Powrót do przeszłości,
w bezpowrotnym uczuciu,
tej kolejnej beznadziejnej,
bezpowrotnej nadziei.
Nie musisz już czekać,
kolejny raz zagubiony,
nie odpowie na pytanie dlaczego,
każdy z nich odchodzi.
Więc zabierasz swój majątek,
w postaci wygnieconej koszulki,
wypranej w marzeniach umarłego nasienia.
Odchodzisz.
Nie szukam już szczęścia,
pod postacią.
Nie szukam nikogo,
bo gubię się sam w sobie.
Komentarze (1)
smutna puenta,ale jakos tak...jakos tak zatrzymuje...