Bez Tytyłu
Jestem jak ten, którego nie ma.
Jestem jak ogień, który nie parzy.
Jestem jak woda, która jest sucha.
Jestem jak ten, którego nie ma.
Spojrzałem przez okno zbudowane w mej
głowie.
Ujrzałem niebo, które sam narysowałem.
I błyskawicę, która wdarła się w mój
idealny świat bez mojej zgody.
Uciekłem...
Przybiegłem na miejsce, w którym stworzyłem
początek końca mojej śmierci.
Umieram powoli przez całe życie.
Oddaję od siebie resztki tego co mam.
Obudzę się nie tu, lecz tam.
Dałeś szansę każdemu z nas.
Zabrałeś to co mieliśmy.
To co zdobyliśmy i czego pragnęliśmy.
Ty, ten który jest i którego nie ma.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.