Bezbarwna
Myślałam dziś o śmierci. Szła za mną.
Nie miała kształtu, ani koloru, nawet
głosu.
Dlaczego malują ją w kapturze i z kosą?
Śmierć za mną szła. Od tak dawna
siebie nie widziałam. Umarłam?
Chyba jeszcze nie do końca,
choć wbiła mi paznokcie w kolor.
Staję się bezbarwna. Dzięki niej
wykreśliłam ze swojego słownika
powtarzane przez poetów czułe słowa.
Milczę. Śmierć z tyłu. Czeka.
Do skoku gotowa.
autor
cii_sza
Dodano: 2016-03-29 20:27:54
Ten wiersz przeczytano 2721 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
ci_sza Trudny temat podjęłaś Waldi dzisiaj też, może i
ja się ośmielę,
bo temat mi bliski :)
ten wiersz napisałam miesiąc temu
obecnie stan ducha peelki(w tym przypadku autorki:)))
jest zupełnie inny
powiedziałabym - kolor jest;)
Dziękuję moim ukochanym, stałym Czytelniczkom.
Uwielbiam Was:)
Cii_sza smierc wbila sie peelce w kolor, to tak jasno
tlumaczy bezbarwnosc peelki. Takie doswiadczenia
odbariwiaja nasz swiat na bardzo dlugo i nawet gdy
znow nabieramy kolorow nigdy nie beda one juz takie
jasne i zywe. Serdecznosci.
lubię takie wiersze. ale tylko wiersze