Bezmiary
Zamiast pogrążać się w głębi,
znajdź opuszczoną gdzieś w sobie.
Żelazkiem gładź przysposobisz,
odprasowując okrężnie.
Może bez miary, w bezwładzie,
ogarniesz słoność językiem
z ryb latających, gdy krzyczą
w bezmiary nieba. Łza spadnie.
Przewracam się na posłaniu,
i z dna mariańskiego rowu,
krakena sny wierszem drobię,
gdy nad wrakami przystaję.
W morze wypłynę, bo sucho,
a mnie potrzebny dech burzy.
W twej bezdni chcę się zanurzyć.
Szepcz mi sprośności na ucho.
autor
beorn
Dodano: 2016-06-20 11:46:03
Ten wiersz przeczytano 823 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
czyta się dobrze i działa na zmysł ..i można się uczyć
od ciebie ..
dziękuję Panie Staszku:)
To fakt, zwłaszcza młodsze roczniki,
język miłosny mają taki, jakby w ogóle mówic o miłości
nie umieli.
Smutne to, bo przeciez nie ma nic piękniejszego i
można, naprawdę mozna nawet te sprośności, o których
pisze Jurek ując w słowa, które nie rażą, a wręcz
przeciwnie - nabierają wyrazu:)
Miłych snów
Bezmiary śliczne to.
jak peel tak lubi, to czemu nieee :)
re:cii_sza - w moim komentarzu jest cieniutka aluzja
do "tęsknot" peela, ale ważniejsza jest ewentualna
ogólna refleksja nad "stanem" języka miłosnego.
Jezyk "onomatopeiczny" wydaje mi się stosowniejszy.
Panie Staszku, czy ma Pan na mysli cos w wierszu
Jurka, bo ja tu nic niestosownego nie widzę,
wulgarności też nie widzę, a czytam którys raz.
oczywiscie, co do prymitywizmu w języku miłosnym ma
Pan rację, ale tu ich nie ma na pewno.
Chyba, ze chodzi Panu o szeptanie sprośności - te,
można też wyszeptywać pięknie, nie wulgarnie.
No, no obrazowanie ze smakiem podane, nie powiem.
Miłego dnia życzę Poecie:)
Korzystając ze źle rozumianej wolności słowa –
niestosowne myślenie bywa powodem do dumy, świadczy o
niezależności i podmiotowości. Stąd szerzy się
zjawisko myśli nieprawych, niewłaściwych i
niestosownych. Zamiast dbałości o język wypowiedzi,
doskonalenia subtelności w wyrażaniu emocji – idzie
się na łatwiznę, preferując pseudo-oryginalność w
postaci wulgarnego języka. Stąd zamiast erotyzmu –
zbyt często w języku miłosnym przeważa prymitywizm.
Jest nad czym się zastanowić.
no muszę jeszcze raz napisać:))
czytam i czytam, chcąc wyłowić to co najpiekniejsze,
za duzo musiałabym cytować- cudny jest:)
Świetny! Jurku, bardzo...
bardzo mi się podoba.
prawie już na pamięc umiem
( sprośności )
Każdemu trochę sprości potrzeba dla równowagi ,
świetny wiersz