Bezsenność
Już mogę zasnąć
W poduszkę wtulić głowę
Czuję już zapach snu
Jeszcze chwila
Jeszcze trochę
Jeszcze pożegnam się z dniem gasnącym
Już...snu nic mi nie zastąpi
Choć tak mi smutno
Zasypiać samotnie
Boję się,że i tej nocy Cię w mym śnie nie
spotkam
Więc poczekam chwilę
Zamknę oczy
A Ty przyjdź jako sen
Tej grudniowej nocy
I tak całą noc na Ciebie czekałam
Inny sen chciał mnie zmorzyć lecz ja
odmawiałam
-Jestem Ci wierna kochany-wyszeptałam
Noc nie trwa wiecznie
Nastał blady zimowy świt
Nie przyszedłeś..
Teraz już rozumiem
Że Ty w nocy śpisz
Komentarze (1)
Uroczy wierszyk pamiętnikowy.