Bezsens...
Bezbarwna łza
znów zmieściła się
na mojej poduszce wspomnień...
Nikt nie słyszy
mojego serca
wołająciego o pomoc...
Krzyczy z całych sił
nie otwierając ust...
Znów wróciłeś
kiedy już myslałam,
żę Cię nie ma!
Twój głos zapełnia powoli
moją ciężką głowę,
A myśli gniotą się
i przewijają bezszelestnie
jak stary film
na kamerze wspomnień...
Bezsens...
Kiedy wszystko znów staje sie bez sensu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.