Bezsilność Pewien Emil w Stuttgarcie wierzy w siebie uparcie, kolejny raz popycha głaz i w końcu mówi - wal się! autor krzemanka Napisany: 2013-12-15 Dodano: 2013-12-15 11:13:39 Ten wiersz przeczytano 2125 razy Oddanych głosów: 40 Rodzaj Limeryk Klimat Obojętny Tematyka Życie Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
MamaCóra 2013-12-18 Znam go... ten głaz oczywiście - nie do ruszenia :))))) Pozdrawiam z uśmiechem :)
Oskar Wizard 2013-12-16 Końcówka limeryka kładzie śmiechem na łopatki. Dlatego uśmiechem pozdrawiam.:))))))
krzemanka 2013-12-16 Dziękuję za wizytę kolejnym miłym gościom. Vick Thorze: bohater Twojego pierwszego limeryku przypomniał mi dawniej obowiązującą zasadę "Czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy!". Miłego dnia wszystkim.
Komentarze (41)
Znam go... ten głaz oczywiście - nie do ruszenia
:))))) Pozdrawiam z uśmiechem :)
A kamień się nie ruszył,
jakby nie miał uszu.
Pozdrawiam, Krzemanko
Ha! Świetny! :))))
pozdrawiam usmiechem :)
:) dobre!
doskonale :)
Końcówka limeryka kładzie śmiechem na łopatki. Dlatego
uśmiechem pozdrawiam.:))))))
Limerycznie i jakże realistycznie
pozdrawiam
Ładnie.
Upór i cierpliwość też mają
swoje granice.Pozdrowienia ślę cieplutkie.
Oj dobry wiersz ale "oj wal się" nie zdobi polskiego
języka.
Pozdrawiam
świetny.... teraz każdy taki zrezygnowany ....
pozdrawiam:-))))
fajna gra słów:)
Też chciałabym powiedzieć "głazowi"... Kłaniam się 'D
Bardzo dobry limeryk, jak zwykle
przyniósł uśmiech.Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za wizytę kolejnym miłym gościom. Vick
Thorze: bohater Twojego pierwszego limeryku
przypomniał mi dawniej obowiązującą zasadę "Czy się
stoi czy się leży dwa tysiące się należy!". Miłego
dnia wszystkim.