Biała & Czarna - Obie Wielkie Damy
Na mojej drodze, zza zakrętem
Przeznaczenie postawiło mi białą damę.
Piękną, wysoką, dostojną.
Miłością ją zwano.
Zabrałam ją do domu,
Ugościłam, napoiłam, polubiłam.
Kolejnego dnia
Mijając ten sam zakręt
Spotkałam czarną damę.
Zazdrością ja zwano.
Nie zapraszałam, nie chciałam.
Sama wróciła ze mną do domu,
Do mnie, do mojej miłości.
Nie sposób było jej wyprosić
Żyły jakiś czas obok siebie.
Dwie damy, tak bardzo różne.
Kiedy wróciłam do domu
Białej damy – miłości, już nie
było.
Odeszła
Nie mogła znieść swojej towarzyszki.
Miłość.... nie mogła znieść zazdrości.
Obydwie Damy... a tak bardzo różne. Nie pozwólcie Aby to Miłość odeszła. Wkońcu Ona była pierwsza!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.