Białe mewy
Białe mewy trzepoczą puszystymi piórami,
nad morskimi spienionymi falami.
Siłą morza muszle wyrzucają.
Na gorącym piasku je osadzają
i w morskiej pianie się znów zanurzają.
Moje myśli, jak w małży skryte,
uwięzione.
W środku perłowe, lecz tęsknotą
wzburzone.
Tylko białe mewy nad kryształu falami,
trzepoczą swymi srebrzystymi skrzydłami.
Tak jak one są dla szafiru morza ozdobą.
Tak ja się czułam, gdy byłam z Tobą.
W słonecznym blasku wolne ptaki
rozdzierają
taflę nieba rozgrzanymi, lśniącymi,
piórami.
Lekko wirują nad szumiącymi falami.
Moje myśli, jak w sieć rybacką złowione,
Jak smutne oczy mewy wolności
pozbawione.
W dręczących myślach uwięzione i
zagubione.
Uczuciem pustki we wspomnieniach
zgłębione.....
Komentarze (3)
No właśnie - kto jest autorem, a kto złodziejem?
http://kllaauduss.flog.pl/wpis/10342451/mewy#w
znalazłam go tutaj
Piekny wiersz,mam jednak nadzieje ze znajdzie sie mewa
ktora otworzy muszle i zechce poznac twoje
mysli.Pozdrawiam