BIEGAM SZYBKO PO ŻYCIU
Biegam szybko po życiu szukając swej
niszy
Tam gdzie wrzawa umiera w uroczystej
ciszy
Mam sakwojaż spełnienia, górę
doświadczenia
I spojrzenie z dystansu, które nic nie
zmienia.
Wszak świadomość, że kosmos wciąż mnie
ignoruje
Sceptycyzmem odwiecznym, boleśnie dołuje
A duch żalu uparcie po mych myślach
pląsa
I nadzieję na wieczność bez pardonu
kąsa.
I kieruje mnie prosto na bezsens, pod
górę
A ja chciałbym inaczej, na bożą figurę
Choć na twarzach umarłych widzę srebrną
bladość
To mi życie w sekundach sprawia dziką
radość
Bo nie mogę rozstrzygnąć, co daje
spełnienie
Wiara w wiarę , czy proste sceptyka
zdziwienie.
Śmierć tuli się do życia dając oddech
krótki
Nie znajdziesz w niej rozumu, boś w tym za
malutki.
Komentarze (5)
No tak, na ogarnięcie choć setnej nasz rozum
przykrótki... Jednak nie myślenie nad ... (?) głupoty
dowodem :) dobre przesłanie :)
Rysiek,po tych kilku wersach wiem,że jesteś gościem na
poziomie. Świetne.Pozdrawiam i niech Ci chodzą po
głowie podobne myśli.(jeśli akurat nie będzie mnie na
Beju,daj mi znać na maila,że coś napisałeś).
Pozdrawiam.
Dobra refleksja i wiersz sie dobrze czyta:)
Pozdrawiam:)
Refleksyjny, rytmiczny wiersz. Miłego dnia.
trafna puenta,pozdrawiam