biel

Biel

Dzień w noc
patrzę na sufit
gładki biały
ani jednej plamki
choć drobinki
która by zmieniła
monotonię bieli
gęsta nieprzenikniona
wewnątrz czarny pień
skróconego drzewa
-
jest
nie
to plamka w oku
nie mogę powiedzieć
niech zostanie
nic nie czuję
od wielu miesięcy
samochód jeszcze gorzej
był
plamka z diamentem wypłynęła
znowu biel
z cieniem pielęgniarki

(1955-2011 pamięci Andrzeja)
Łódź 06.10.2012 Mirosław Pęciak

autor

miniek183

Napisany: 2012-10-06 Dodano: 2012-10-07 05:04:18

Ten wiersz przeczytano 713 razy

Oddanych głosów: 1

Rodzaj Biały Klimat Smutny Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie