Błękit
A ja tak sobie marzę
by położyć się
na plaży
i żeby nic więcej nie było
tylko ja i niebo
i żeby muszla koło mnie
leżała
aby mi cicho grała
morską melodię
z głębin
o statkach zatoniętych
chciałabym
zanurzyć się w błękicie
poczuć
jak moje życie
unosi się z falami
łagodnie płynie
marzenia
jak mewy latałyby na niebie
skrzydła by miały
wiatr
rozwiewałby włosy mi
i nie wiedziałabym
może jestem już w niebie
może te chmury to anioły
nieba białe wzruszenie
białe mają sukienki
i ten szum nieustanny
szum morza
które woła mnie
i mówi że kocha
że tęskni
że pragnie
szloch swój wyraża falami
tęskni za mną
o Boże
co ze mną robi błękit!
Komentarze (33)
Również tęsknię za nadmorskim błękitem. Tymczasem
niebo białe. Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.:)
Rozmarzyłam się z Tobą...
I się rozmarzyłam ... serdecznie pozdrawiam , uściski
:)
Życzę Tobie spełnienia tak pięknych marzeń,
pozdrawiam.
może piękne jak i wiersz ...pozdrawiam ciepło
Bardzo ciekawy wiersz, sam z morzem mam bardzo mało do
czynienia, ale ten nadmorski błękit zapamiętałem będąc
ostatnio w Kołobrzegu, do którego się wybieram też w
tym roku, nie wiem jednak kiedy...fajne
porównanie...powodzenia
Zabrałabym się z Tobą:)))
sympatyczne wyznanie o letniej przygodzie na plaży
miło się czyta Zbigniew
Pięknie, robi wrażenie Twój wiersz pięknie wymalowałaś
piórem to co masz w sercu. I ja sercem Cię pozdrawiam
i dziękuję , że jesteś :)
szloch swój wyraża falami - kiedyś powiedziałabym że
to brzmi ...... nie realnie- dziś już wiem ze to
możliwe, pozdrawiam :)
uwielbiam błękit i ten co w górze i ten na sukience :)
pozdrawiam
...marzenia są dobre na wszystko...
Piekny przykład wolnego wiersza.
świt i błękit....jestem pod wrażeniem metafor i
treści.
Nad morzem pada deszcz a nawet chwilowo i grad po
chmurach błękitnych niknie ślad, co do marzeń one
zawsze pogodne są :)