Bluźnierstwo
Nie obchodzą mnie
boże łzy żebracze.
Jeśli taki jest potężny
to dlaczego płacze?
Nie obchodzą mnie
boże rany.
Przysiągł bym
- cierpiano mocniej tysiące razy.
Nie obchodzi mnie
boży gniew.
Niech mnie dotknie pech.
Będę jemu wbrew.
Nie obchodzą mnie
boże zakazy.
Jezus miał po nocach
tylko zmazy?
Nie dotyka mnie
Maryji ladacznicka dłoń.
Gabriel w niej rozsiał
swoją świetlną woń.
Nie kusi mnie diabeł
prawie wcale.
Tylko ciągle straszy
ja to znam już doskonale.
Zresztą co za ojciec wyrodny
czelność miał odtrącić go
prosto w szpony wojny?!
Tak po prawdzie to
ja mu wszystko wybaczam.
Czemu tej "wszechmocy"
na to jaj nie wystarcza?!
Czemu wstydem
jest być własną bestią?
Wolę być nią
niż świnią, psem lub owcą...
...wolę zdechnąć.
Komentarze (16)
Różnie bywa a wiersz podoba się:)pozdrawiam
cieplutko:)