BMI
wyniesiono mnie
na piedestał
wagi
stoję dumna
z podniesioną głową i
lewą piętą
nie lubię dużych liczb
jestem naga
przepraszam
ubrana w grzech
ważę
to zabawne że
byłam cięższa
po urodzeniu
trzymam w ręku centymetr
dłuższy niż lata świetlne
krótszy tylko od wieczności
a talia pełna przekleństw
dieta polega na zwracaniu ich
w drugiego człowieka
odchudzam się z kłamstwa
nie rzucam już słów na wiatr
są zbyt ciężkie
żeby unieść się jak latawce
tęgie dusze nie idą do nieba
grawitacja przyciąga
więc
piję zieloną herbatę
z nadzieją
że stanie się cud
Komentarze (3)
nie wiem, czy to ta sama Ikka, ale równie dobra jak
tamta:):):) pozdrawiam:) z tego wiersza można zrobić
kilka dobrych, więc moja rada: oszczędzaj pomysły, a
pracuj nad formą;
Nic na siłę dieta 1200 kalorii nie jest dobrym
rozwiązaniem ;) dobry wiersz w odbiorze pozdrawiam :)
kilka kilogramów więcej to nie przekleństwo.. kilka
kilogramów miej, to choroba .