Bo taka moda nastała na małżenśtwo
na placu zabaw zbierają się dzieci
przy ołtarzu stoi duchowny z zeszytem
pan młody lat trzy
panna młoda cztery
miłość od wspólnej piaskownicy
przysięgam wierność do pierwszych
problemów
na rzemyku wisi krzyż z patyków
dziewczynki przywdziały płaszcze po
babciach
i ronią staromodne łzy
rodziców nie ma
w sumie to już nikogo nie dziwi
panna młoda w sukni z przetartego
materiału
pan młody topi się w garniturze z wielkiej
szafy
gości coraz więcej
nim wybije północ on weźmie ją na kolana
i odjedzie na trójkołowym rowerku
przyjęcie rozpocznie się od soku
pomarańczowego
tak będą dojrzewać aż do pierwszego
rozwodu
pierwszego pogrzebu
Komentarze (6)
Piszesz bardzo fajne wiersze :)
E tam, ja nie jestem żadnym znawcą, ale wiersz nie za
tęgi, szczególnie w białych przekaz dosłowny równa się
prozie, sama forma zwrotkowa wiersza nie czyni, temat
natomiast trochę kłóci się z moją wyobraźnią i stanem
faktycznym. Sama lubiłam bawić się w pannę młodą, no
bo jakże to, widzieć weselisko a nie stroić min?
Widzę też maluszków bawiących się w wesele, ale skąd
na placu zabaw maluchy przebrane w rodzeństwa ciuchy?
W domu tak mogą poszaleć, ale do piaskownicy to
jednak babcia w tym nie puści.
Dobre! Pozdrawiam serdecznie.
Naprawdę fajne :)..obserwacje z życia..Soczek i
trójkołowy rowerek rozbroił :)..Wypada poprzeć
Kolomira :).. M.
"przysięgam wierność do pierwszych problemów" - to
wynik epoki konsumpcyjnej, zjadamy to co dobre i
sprawia przyjemność, resztę odrzucamy, trafne
spostrzeżenia...
Jezus Maryja! Toś pojechała po bandzie strasznie!
Obawiam się, że spora część twoich spostrzeżeń jest
trafna. Mam nadzieję, że wyciągną Cię dziś na szczyt
toplisty, bo pomimo pewnych niedociągnięć, warto, żeby
każdy to przeczytał. A ja dawno nie czytałem wiersza
białego o tak dobrej treści. Wcześniej na Ciebie nie
trafiłem, ale masz jak w banku, że w najbliższym
czasie poczytam wcześniejsze.