Boląca jedynka
Żółw się zerwał z rana
i poleciał do dentysty,
wszyscy chyba to znają
- powód oczywisty.
Dentysta pooglądał, pokiwał
głową zdziwiony – jest pan, panie
żółwiu dobrze uzębiony.
Jak mam rozumieć dobrze uzębiony?
Ból był potworny taki - przecież wiem...
wybiegając z domu do pana,
miałem jeszcze mleczaki.
autor
karl
Dodano: 2014-08-18 16:38:07
Ten wiersz przeczytano 1536 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
a co z jedynką sama wypdła czy ze strachu przed
dentystą przestała boleć...
obrazek bolący ale do śmiechu
super zamysł
pozdrawiam
masz wyobraźnie
usmiałam się
pozdrawiam:)
Mleczaki u żółwia to pewnie przez pierwsze sto lat?
:))))
Fajny z humorem wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Dobre:) pozdrawiam
Bardzo mnie Twój wiersz rozbawił. Co prawda, wizyta u
dentysty nie jest zbyt miła, choć konieczna.
Wspaniałego życzę dnia i serdecznie pozdrawiam.
jak to Dorotek napisała,od dentysty już z zębami
mądrości,oby do domu z nimi zdążył,bo zanim dojdzie to
już i te wypadną;)wesoło:)pozdrawiam:)
Biedny żółw,zwłaszcza dzisiaj doskonale go
rozumiem.;)Pozdrawiam:)
Uśmiechnął mnie ten wiersz:)
Pozdrawiam:)
Fajnie, karl:))
widocznie żółw musiał bardzo cierpieć skoro pobiegł do
dentysty - pozdrawiam
żółw niestety tak ma
niechaj nasze życie
w jego tempie tak gna:)))
pozdrawiam pięknie:)))
Żółw zerwał się z rana
i podreptał do dentysty:)))))
chciałabym zobaczyć lecącego żółwia, ale to chyba w
następnej bajce będzie o tym jak dentysta gonił
żółwia, żeby trochę materiału na ząbki pożyczyć.
a pewnie od dentysty wyszedł już z zębami mądrości
;-)