Boże wybacz
Boże, jeżeli istniejesz
rozmawiać z Tobą nie muszę
bo w swej wszechmocy dostrzegłeś
mą ateistyczną duszę
już w chwili moich narodzin
niczego nie uczyniłeś
bym wierzyć mógł bez zwątpienia
że Ty kiedykolwiek byłeś
jak bardzo bym jednak nie skomlał
i warczał z wściekłości na siebie
jak chwast w moim sercu żyjesz
wiem, bo wciąż czuję Ciebie
to ból i to jeden z takich
od których nieraz się wyje
lecz kiedy mnie zapytają
za maską cynizmu Cię skryję
a jednak świadomość Ciebie
dręczy mą duszę jeszcze
jak wciąż zadawane pytanie
kim Ty naprawdę jesteś?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.