BRACISZEK
NARODOWEMU FUNDUSZOWI ZDROWIA
Na kamieniu siadłszy
Spojrzał w górę
Po cichu z nadzieją
Wyszeptał, PROSZĘ
Niech mój brat żyje
Wszystko dam
Dam ja sam
Dam ja z siebie
To zapłakał znów
PROSZĘ BARDZO
MOCNO BARDZO PROSZĘ
Powiedz im, wspomóż
Serce im dam
Buty im dam
Opuścił znowu głowę
Spojrzał na swą bosą stopę.
OŚWIECENIA I ZROZUMIENIA
autor
Piotrek.B.Zawolski
Dodano: 2011-03-02 22:29:07
Ten wiersz przeczytano 603 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
wiersz wzruszający, tylko obawiam się, że NFZ nie
wzruszają już żadne słowa :(
w droge to on nie jest gotów i nikogo nie przygotuje
bez trzeciej osoby
Smutny wiersz o bezradności gdy choroba do bliźniego
zagości.
witaj przyjacielu...tak jest jak napisałeś biedna
służba zdrowia...wszystko im oddać trzeba nawet serce
i buty...i tak ciebie jeszcze do goła oskubię ...choć
już nie mają z czego i człowiek już jest biedny ...i w
życie i w nadzieję...pozdrawiam ciepło