Brak zasobów ludzkich wokół mnie.
Napisałem w jednym z poprzednich wierszy: Tematyka: Przyjaźń...
Zabrakło ludzi
Nie ma nikogo po lewej
po prawej stronie mojej
Nie ma nikogo na mojej głowie
ani za plecami z nożem
Nikt nie patrzy na mnie
gdy śpię
a prosty żart obraca się w płacz
Skończyłem się dla nich jak węgiel w
kopalni odkrywkowej
Przypaliłem ich jak płomień kończącej się
zapałki
swoim ciętym szczerym do bólu ozorem
Odstawili mnie jak ja niegdyś Boga
Ale Bóg, jeśli tylko istnieje wierzy we
mnie choć ja w Niego nie...
I powoli tracę wiarę również w nich...
...albo jej brak. Póki co mogę postawić po słowach: albo jej brak, znak zapytania. Tematyka: Przyjaźń... albo jej brak?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.