bumerang...
mam nadzieje że każdy z was zrozumie ten wiersz jeśli nie niech sobie sam go zinterpretuje...
powraca jak bumerang każda myśl
westchnienie
i jestem dla ciebie na każde skinienie
a ty tylko patrzysz na mnie z oddali
jak walczę z sobą jak serce się pali
i nie znam przyczyny tego uniesienia
i nie znam końca mojego westchnienia
nie panuje nad sobą nad własnymi
emocjami
a miał być koniec koniec z złudzeniami
wymyślam desperacko różne rozwiązania
by nie mieć możliwości głupiego
działania
bo znów zle się czuję znów to uczyniłam
swój scenariusz bez podstaw nagle
wymyśliłam
ty jednak jak zwykle odszedłeś bez słowa
i rozpoczęła się znowu ta trudna droga
od nowa zaczynam w wodzie płytkiej
brodzić
bo ciebie już nie ma i muszę się pogodzić
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.