By
Ten wiersz jest moją przestroga dla ludzi, którzy są mniej doświadczeni w uczuciowych sprawach, aby uważali, byli czujni i nie dali sie zaskoczyć narastającym problemom w związkach...
Te kilka szarych stron na krańcu twego
umysłu
Tego w twojej głowie
One są zupełnie twoje
One są do twojej dyspozycji
Nie każę ich uzupełniać, nie wniosę
protestu
To nie moją jest drogą
Ja już mam to za sobą
Już jestem przy innej pozycji
Byćmoże spotkamy sie niebawem
Gdzie razem wyplujemy swój gniew
Lecz nie życzę Ci tego kochanie
By gorzkie łzy przesłoniły Ci śmiech
By na prostej wyrastały progi
By kłody padały Ci pod nogi
By miłość nie była twą ucieczką
By życie nie trwało wieczność
By było inaczej niż na moim przykładzie
By byle na odwrót niż w moim przypadku
Byćmoże spotkamy się niebawem
I byćmoże zrozumiesz, co na myśli
miałem...
Kiedy z inną Cię zdradzałem...
Komentarze (1)
Czy po takich przejściach warto wracać do znowu do
siebie? A spotakanie? Już chyba też nie jest
potrzebne. Coś pewnie odeszło i coś zostało....tylko
co? Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru, pa.