Być celem
Na cmentarzu niespełnionych marzeń
ktoś mi ciągle znicz nadziei pali
słyszę szepty rozmodlonych oczu
wypełnione światłem zmartwychwstałym
więdną kwiatem pobielałe grusze
w klękających przed Obliczem sadach
one przecież także mają duszę
to zaleta jest czy może wada
tak jak nie ma nieszczęść nieskończonych
tak kalectwo trwania umrzeć musi
noc się skończy po niej dnia nie będzie
potem wszystko do niebytu wróci
na cmentarzu niespełnionych marzeń
znicz nadziei zgasł umarły oczy
jestem celem do którego serca
niepojętość zmartwychwstania kroczy
Komentarze (23)
Bardzo.
Poruszyles serce wspanialymi, refleksyjnymi frazami...
Bardzo udany wiersz. +
Lacze serdecznosci. :)
Refleksja porusza serce, pozdrawiam serdecznie.
Naszym celem jest podążanie drogą, która wiedzie do
nieba.
Cel można sobie wyznaczyć ale bycie celem, cokolwiek
to znaczy, nie potrafię w logiczny sposób
zinterpretować, bo nie wiem co autor miał na myśli ;(
Tak, czy siak, wiersz mi się podoba :)+
Wiersz zatrzymał lecz do końca nie przekonał. Plusa
jednak zostawiam. Pozdrawiam z uśmiechem:))
Anna2 - dziękuję za komentarz i pozdrawiam
anna - dziękuję i pozdrawiam
Babcia Teresa - dziękuję za komentarz. Pozdrawiam :)
Zatrzymałeś Mirku... tyle tych zniczy nadziei.
Pozdrawiam
Marek Żak - dziękuję za komentarz. Pozdrawiam
Ten cmentarz niespełnionych marzeń mnie ujął.
Pozdrawiam
JoViSkA - dziękuję i pozdrawiam :)
szadunka - Dziękuję i pozdrawiam :)
bronisława.piasecka - Dziękuję za komentarz:)
Pozdrawiam
Ciekawa, poruszająca refleksja. Pozdrawiam.