Była Wojna
Była cisza,
Gdy szedłem ulicą
Po lekarstwa
Dla Mojej Mamy,
Dwa niemieckie samochody
Drogę mi zajechały.
Spojrzałem w prawo i w lewo,
Esesmani ludzi do samochodów wtłaczali.
Zgrzyt, jęk
Wszyscy płakali.
Krzyk dzieci i starców słyszałem.
Jak uciec? – myślałem.
Szczupły chłopak uciekał
Przed śmiercią się ratował.
Widziałem strach
W jego oczach.
Padł strzał.
Gdy konał, żołnierz podleciał
Życie mu odebrał.
Ja cichutko przyczajony
Ze strachu spocony
Z kajdan śmierci
Uciekłem przez piwnicę
Do życia pobiegłem!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.