chabrowe wspomnienia
Zapach papierosów unosi się nad trawami,
"Obudził sie" myśl przedziera się przez
moje żyły.
"Dzień dobry" cicho szeleści między
nami,
jeszcze żadne słowa tak nie ciążyły.
Wilgotne powietrze otula moje ramiona,
kurtyna z chabrów zabrania nam swego
widoku.
Delikatnie część mojej duszy staje się
stęskniona,
głodna, spragniona i wzruszona brakiem
twojego wzroku.
Trzepot ptaków zagłusza kołyszące się
stawy,
składasz mi nową obietnicę dotykając ustami
mojej skroni.
Trzepot Twoich słów przebija się przez
źdźbła trawy,
"Będziemy tu tkwić, dopóki deszcz nas nie
przegoni".
Komentarze (2)
Bardzo mi się wiersz podoba. Pozdrawiam
Piękny, romantyczny wiersz,