Chemia metali
ołów ma swoją wagę
jego ciężar czujesz podnosząc
myśli do ostrego pionu
nowy dzień forsujesz
(ale jest)
Posrebrzana waza
miała być szlachetna
wewnątrz nadmuchana
trochę rdzy chwyciła
ciepła brakowało
za dużo wilgoci
na zewnątrz miała wygląd
poza wystawiona
czasem dłońmi rozgrzałaś
niepotrzebnie powiesz
wyziębła przecież zaraz
nie chciałaś już takiej
przyszła teraz nowa
reakcją na metale zniknęła powłoka
(kiepskie srebro łapie)
została ołowiana
można nią rysować
Komentarze (23)
ciekawy pomysł i oryginalny wiersz .
Gubię się w tym Twoim chemicznym wierszu,ale wiem
jedno że choćby zniknęła powłoka piękna srebrna i nowa
"nic to" bo w środku zostaje to co najdroższe złote
serce....
Chemia związków. Bardzo ciekawie przedstawiasz
uczucia. Osobliwe podejście do tematu. Waga,
szlachetność, natura, kondycja. Czy i nasze uczucia
nie rdzewieją, nie reagują ze sobą, niszcząc powłokę,
zostawiając tkwiącą do tej pory w ukryciu ołowianą
osnowę?
Mocne pozostało,słabe sie wypaliło i wypłowiało.
Drogi panie Margo 75 . Dziękuje za obszerny komentarz
i szczegółowe objaśnienie , które elementy wiersza są"
do poprawki"( zwrot pożyczony od pana komnen) ,ale
czytając po raz drugi nie potrafię ich dostrzec . Nie
jest to pana wina zapewne tylko tego , że skończyłam
edukacje na pierwszej klasie szkoły podstawowej w
zakresie języka polskiego
i mam problemy z czytaniem w tym języku.
Jeśli natomiast chodzi o to dlaczego napisałam "co"
zamiast " czego", to właśnie dlatego , żeby brzmiało
bardziej ordynarnie . Czytając pana komentarze
zauważyłam ,że są pisane właśnie w takiej tonacji.
I cóż warta miłość posrebrzana, czy
podkolorowana?Srebro wytrze się , farba zejdzie,
zostanie naga rzeczywistość.Ołowiane uczucie,ciężkie i
bez przyszłości.Wytrawnym piórem wiersz napisany.
Mnie się podoba. Jak najbardziej na tak.
Basiu, wiersz twój nie tyle chemiczny co
galwanizacyjny - proces erozji uczuć rewelacyjny a
ołów dobrze daje się pozłocić, lecz ostrożnie z
odrdzewiaczem , bo można sknocić!
Powiadaja że nie ma miłości , istnieje tylko chemia, a
ta trwa najwyżej do 2 lat.
miałam kiedyś srebrny pierścionek...tak
myślałam....kiedyś "był " srebrny...
"Panie Szarman"wiersz jest bardzo dobry,świtne
porównania jestem na tak i szkoda że moge dać tylko
jeden plus..ale mówi się trudno,jeśli takie wiersze
pisze się po pierwszej klasie to tylko pozazdrościć
szkoły i polonisty który uczył j.polskiego,bo jak
czyta teraz te wiersze to duma go roznosi...pozdrawiam
srdecznie...suuuuuuper
Szanowny panie autorze, czy uczyli pana w tej
pierwszej klasie, że mówi się "Dlaczego czytasz to
czego nie lubisz?" a nie jak napisał pan w komentarzu
Romy : "Dlaczego czytasz to co nie lubisz?". Skoro
czepia się pan już moich błędów interpunkcyjnych to
proszę zadbać też o swoją poprawną polszczyznę, no
chyba, że skończyło się u pana na tej pierwszej
klasie. Co do pańskiego wiersza to ma dobre podstawy i
pewną myśl w sobie, niestety jest ona niedopracowana,
niejasna i trzeba kluczyć w wierszu. Wyrażenia w
nawiasach są niepotrzebne, to takie naprowadzanie
czytelnika, jak gdyby nikt nie potrafił sobie czegoś
pomyśleć. Jednym słowem wiersz do poprawki.
Ładnie skojarzone. Podoba mi się...
Oryginalnie potraktowany temat miłości, "metaliczne"
metafory, niedopowiedzenia pozwalają na różną
interpretację.
Też dużo już dawno słyszałem porównań miłości i wieku
jak różnych ślubów właśnie do koloru i wartości
chemicznych metali,a to jest bardzo ciekawe,ale ja nie
mam wyrobionego zdania na ten temat..powodzenia
Ciekawy wiersz, każdy może go nieco inaczej
interpretować. Ja widzę tu fasadowość, łzy, brak
prawdziwego uczucia i wreszcie odrzucenie pozorów.