Chemiczny eksperyment
Menander:" Nawet cień przyjaciela wystarczy, aby uczynić człowieka szczęśliwym."
ten sam tygodnia dzień
godzina i lokal
ołów chmur zabrał cień
tej którą chcę spotkać
ten sam pusty stolik
a ja wciąż samotny
chodnik w parasolach
i łzy nieba w oknie
ktoś zygzakiem idąc
pewnie węża śledzi
chciał latarnię objąć
już w kałuży siedzi
mierzę ile żalu
zmieści się do piwa
na łyki pomału
czarnulkę wspominam
wchodzi-lecz nie ona
a głupia tęsknota
pora iść do domu
po co czekam po co
wciąż mierzę wspomnienia
od drzwi metrem do okna
szklanka znów przede mną
też jakaś samotna
to już czwarta szklanka
żal utonąć nie chce
mam za koleżankę
mój parasol jeszcze
Komentarze (3)
Wiersz podobać się może godny polecenia piórem dobrym
napisany tęsknota woła przejmująco w każdym wersie
Piękny wiersz na tak!
tak leciutko napisałeś :) wiersz godny uwagi,
mądry życiowo
Pod względem formy wiersz dobrze napisany. Rymy też
niebanalne, widać, że asonans jest Ci nieobcy. Dobry
wiersz.