(chodzimy za rękę)
chodzimy za rękę. fragmentami ciał
wypływamy do przegrzanych zielenią
nocy. podniecenia obrzucają falujące
języki garścią złota .
początki lata uszczęśliwiają lekko
spięte
ramiona. nieśmiałość ud stapia się w
twoich
nieco ciemniejszych obszarach.
czerwone błyskawice podświetlają stukot
obcasów.
miłością nazbierałeś mi w usta
niedojrzałe
poziomki. deszcz z nudów poszedł spać.
autor
Izabela0906
Dodano: 2009-06-22 13:16:33
Ten wiersz przeczytano 418 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Ladnie napisane. Chetnie przeczytalam :)
A u mnie deszcz nie chce zasnąć ;)
Ciekawy wiersz,ładne metafory,pozdrawiam serdecznie
bardzo mi się podoba-świetne! pozdrawiam
Mnie porwałaś, są w wierszu treści, z którymi
szczególnie się utożsamiam, pozdrawiam :)
ładny:) dwie rady: 1) są fragmenty gramatycznie
ryzykowne, więc albo szukać ratunku w podręcznikach,
albo stosować bardziej bezpieczne zapisy; 2) nie
byłbym bezkrytyczny w stosunku do poezji współczesnej;
Autorki takie jak Miranda, Mistique, czy choćby Julia
Jazz dorobiły się własnego stylu i uważam, że Ciebie
Izabelo stać także na swój własny; serdecznie
pozdrawiam:)
Na tle Twojego wiersza budzą się moje wspomnienia -
cudny wiersz bardzo romantyczny
Podoba się ciekawie napisane, pozdrawiam :)
pięknie i ten deszcz znudzony....pozdrawiam
Ładny wiersz zabrzmiały przekornie niedojrzałe
poziomki pozdrawiam:):)