Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Chyba?

Żeglowałem latami po przestrzeni
dotykałem gwiazd zmęczonymi dłońmi
wiosłowałem po aksamicie nocy
dzień objawiał mi nowy kurs
mój statek nie dryfował bezwiednie
wiedział gdzie me powieść me ciało

Pozwolono mi spocząć na pustyni
olbrzymie pole ludzkiej nadziei
obsiano je szkarłatem poświaty
nakazano im wstawać co dnia
zachodzić w noce gwieździste
mnie zmuszono do niszczenia

Podano mi ostry miecz
obejgami obrzucono kligę
rękojeść odziano w sumienia
potomnym zabroniono płakać
niszczyłem plony czasu....
zabijałem dzieci ziemi.....

Panie stojący nademną
przebacz mi grzechy
wiarę pokładam w Twej łasce
odrzucę ostrze plugawe
lecz błagam Cię z miłością ludzką
pozwól mi powrócić na statek mego przeznaczenia...

Gdy człowieka ogarnia wielka pustka, nie ma obok niego życzliwych ludzi, a otoczenie przeklina jego imię... Pokładamy nadzieję w jedynym, pierwszym i ostatnim... Czy nadejdzie taka chwila, że pozostanie mi tylko On... Niech sprawi, zeby nigdy nie doszło do tego...

autor

Undi

Dodano: 2007-01-20 20:24:57
Ten wiersz przeczytano 537 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Bez rymów Klimat Rozmarzony Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »