cicho jest
półprawdy za cene spokoju ...
i znów widziałem to
a nie byłem pijany ...
i nie rozmyślałem o życiu
jak o dzieciństwie
czy rozmowach z matką
w których często padało słowo
"kocham"
widziałem to, jak setki razy wcześniej
w ten sam sposób
z licznymi przewrotnymi schizami
i miałem też poczucie winy
bezsilność i spokój
chwiejni koledzy losu
widziałem znów swą niedoskonałość
trudną do zaakceptowania
niezakceptowaną ...
ułomność fizyczną
bynajmniej niedostrzegalną
znów porównywałem ...
świadomośc przytłacza i odbiera
spontaniczne okrzyki i westchnienia
ból, to na inny raz odkładam
myślę, że już nie ma szansy
na spełnienie obietnic
i wiarę w inny świat ...
lubię trzykropkować ! trzykropkowanie dobrze wpływa na mnię daje poczucię talentu z betonowego brezentu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.