Cichy szept...
Jesteś najpiękniejszym motylem,
przywoływanym przeze mnie,
jedyna, pachnąca, niezwykła,
pragnienie zaproszone do mojego życia...
Nie wmawiam sobię że cie kocham,
wystarczy mi że wiesz...
czekam jak rękawiczka zagubiona,odległa
i tęsknię aż do milczenia...
A ty chcesz być obojętna,
później żałujesz,denerwujesz się
płaczesz...
słowa, myśli, niepokój,to ucieczka przed
sobą,
nawet za cenę prawdy, której się
lękasz...
Do ciebie wyciągam dłonie,
w bezradnej udręce poruszam wargami,
bo kiedyś zachwycisz się zakochaniem,
rozkoszy nieskończonego spełnienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.