Cichy zabójca
Po cichu atakuje,
od środka,
nie zauważysz, gdy
odbierze ci to,
co jest najważniejsze
- twoje zdrowie.
Jest podstępna i szybka,
czasem wolna,
bo z przerzutami
na inny organ.
Nawet morfina
na silny ból nie pomoże,
w męczarniach konasz.
Już czujesz że to
koniec, odpuszczasz,
bo wiesz, że tej walki
za nic nie wygrasz.
Twoja wola życia może
być silna,
ale niestety choroby
nie pokonasz.
Wsparcie bliskich
w tych chwilach
to ostatnie słowa,
przytulenia,
to łzy które ściskają gardło.
To najtrudniejsze chwile,
jakże ciężkie by to opisać...
Byłam przy takiej osobie w takich chwilach do końca Jego dni.
Komentarze (48)
Tak, cichej choroby, Carcinoma, nie pokonasz, nie
zawsze (mnie sie udalo)
Smutne, mój szwagier(41) i Mama tak umierali.
Poruszający wiersz.
Znam ten żal i rozpacz gdy bliska osoba umiera na
nowotwór... Najgorsze, że zwykle niewiele możemy
zrobić...
Pozdrawiam serdecznie.
poruszający wiersz, mój teść tak umierał na raka płuc
miał zaledwie 54 lata
Byłam przy mojej mamie, kiedy rak mi ją zabierał mimo
wszelkich wysiłków obie przegrałyśmy ona odeszła, a ja
zostałam pogrążona w żalu, rozpaczy i bezsilności...
Wzruszający wiersz...
Pozdrawiam ciepło :)
Tak, dokładnie jest, życie, przemijanie, śmierć,
pozdrawiam ciepło.
Sylwio pamiętam ostanie słowa mojej matki - "Synu
pomóż mi", a ja nie mogłem nic zrobić, bezsilność jest
gorsza od śmierci.
Pozdrawiam - piękny wiersz.
Kiedy działa wyższa siła, stojąc w obliczu czyjegoś
cierpienia, stajemy się bezsilni, co nie znaczy,
żebyśmy przestali trwać przy przewlekle chorych i
swoją obecnością duchowo ich wspierali.
Pozdrawiam :)
Byłem, głosowałem, czekam na kolejny wiersz Pozdrawiam
serdecznie :)
Bardzo smutne chwile a najgorsza jest bezradność
.:-))
Najważniejsze w życiu to być zdrowym...
Czasem doceniamy za późno to co mamy. Wiem co czujesz
bo w mojej Rodzinie przechodziłam przez to wszystko.
Pozdrawiam serdecznie:)
Chyba każdą rodzinę nowotwór doświadczył, nawet
niewinne 10-cio letnie dzieci dopada, ech i to jest
wielka tragedia.
Dziękuję za wizytę, serdecznie z + pozdrawiam
Bardzo Państwu dziękuję za komentarze.
pozdrawiam
Rozumiem Twój żal do losu, widziałem jak mama mojej
synowej odchodziła karmiona przez rodzinę nadzieją...
Pozdrawiam
niestety choroby
nie pokonasz... to jest smutna prawda ...
Sylwia, poruszyłaś wierszem sorry, za taki mój
komentarz.
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)