W ciemność nienarodzonemu
Zobaczył świat,
gwiazdami otoczył jego głos,
otulił myśli biegnące
ku przyszłości,
ku niej,
tej, która dawała mu
piękną melodię serca,
ciałko niebiańsko nosiła.
Zapragnął wtulić się
w matczyne ramiona,
usłyszeć ukołysany dźwięk do snu.
Świat pojaśniał,
głosy stały się wyraźniejsze,
zobaczył obcego człowieka,
stalowe kleszcze.
A potem tylko ból,
powoli gasnący w ciemność.
autor
zdrobniona_
Dodano: 2009-04-27 20:39:39
Ten wiersz przeczytano 557 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.