* Odejście*
Wejdz,proszę...
I tak już narobiłeś bałaganu swym
zjawieniem
Pulsujące światło nie pozwala spać
Wokół mojej głowy pajęczyna myśli
Nie dotykam już ziemi,w nicości tone
Nie zabieraj mnie jeszcze
Zegar w uśmiechu szczerzy wskazówki
Wygięta przez czas wciąż czekam
Lecz daremne me czekanie
Pozostaw coś po mnie,by wiedział,że
byłam...
choćby oddech na szybie
albo
skrawek mej duszy upchany w szafie
A teraz podaj mi płaszcz nocy
i te buty ziemiste,bym nie była naga
Ach,i parasol podaj,proszę
bo płaczliwa dziś pogoda...
Komentarze (3)
"A teraz podaj mi płaszcz nocy
i te buty ziemiste,bym nie była naga
Ach,i parasol podaj,proszę
bo płaczliwa dziś pogoda..." ten fragment niezmiernie
mi sie podoba a cały wiersz jest wart uwagi metafora
ukryte myśli.
Dobry wiersz. Głosuję na plus!
wiersz dobry, ale niepotrzebne te wielokropki,
pozdrawiam ciepło :)