w ciemnościach nocy
Czasem
budzę się w środku
nocy
i w naiwności swej
szukam
Twojej dłoni
Nie znajduje jej jednak
uparcie
nasłuchuje
oddechu twego
twego ciepła
twarzy
twojej
Wtedy
wśród nocy odgłosów
hałas
się wielki rodzi
nagle
wszystko wokół
o swoją kolej prosi
O czwartej
nad ranem
gdy ciemność
zakreśliła tory nocy
ja nieprzerwanie
szukam śladu twej osoby
W końcu
dochodzi do mnie że
ratunkiem
jest w snu zanurzyć się
obłoki
Bo tylko tam szanse mają realne obrazy
Mojej
i twojej
osoby
połączone
ściśle
życiorysy
Komentarze (2)
smutny obraz namalowałaś słowem -obraz samotności w
ciemnościach nocy - dobry on przemawia - słonecznie
pozdrawiam:)
Wiersz piękny - przekonał mnie.
Często piszę wiersze tego rodzaju, więc wiem co
czujesz, co przeżywasz.
Pozdrawiam