Cierpliwość i śmierci popłaca...
Zatopiona w błogiej ciszy
otulona blaskiem płomieni
pradawnego kominka
spogląda trzecim okiem
w głąb swojej duszy
zgłębiając tajniki
pokory i cierpliwości...
Jej wątłe stopy
w ciepłych bamboszach
oraz białe loczki
wydostające się
spod babcinej chusty
harmonizują
z anielskim spokojem
wypisanym na jej twarzy...
Po przeciwnej stronie
na bujanym fotelu
znużona śmierć
z założonymi rękami
spokojnie czeka...
Cierpliwość popłaciła
otwarły się bramy Nieba
na progu Mąż z Aniołami
Hymn o Miłości odśpiewał...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.