Cisza...
Nawet wiatr szepcze, strwożony tą
cichością,
By nie strącić słów, drżących
niecierpliwością.
One nie dojrzały jeszcze, by upaść z ust
bez lęku
I wypełnić tę pustkę brzmieniem liter
dźwięku.
Drażni ucho ta otaczająca przestrzeń
bezdźwięczna.
Lecz pozwól, że przez chwilę zachłysnę się
tą ciszą,
Nim złamie ją wykrzyczana prawda
niewdzięczna,
Lub fałszywe tony serca do snu złudnego
ukołyszą.
autor
premo3
Dodano: 2005-04-03 00:10:19
Ten wiersz przeczytano 495 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.